wtorek, 8 kwietnia 2025

Bitwa pod Połtawą

     Karolus Gustwus Elt prowadził swe wojska osobiście do krańców Rzeczpospolitej. Morze Bałtyckie stało się już właściwie morzem wewnętrznym Szwecji. Teraz zapragnął rozciągnąć swe panowanie, aż do  Morz Czarnego i zająć dzięki temu całe władztwo swojego kuzyna Jana Kazimierza.
    Mógłby  odpoczywać w rezydencji którejś z licznych w Koronie rodzin magnackich. Były one wspanialsze od królewskich pałaców europy, oczywiście jeżeli nie zostały wcześniej splądrowane przez jego armie. Wiedział jednak, że osobisty udział wodza wpływa na morale wojska. Poza tym kochał wojnę, a prowadził elitę swej armii i był pewny jej przewagi w polu nad każdym przeciwnikiem.
Dlatego jego armia zapuściła się w głęboki step ukraiński. Wiedział, że armia koronna przeszła na jego stronę i jedyne mógł się natchnąć na wojska kozackie zbuntowanego hetmana zaporoskiego.

    - Co to za miasteczko? - Połtawa - odpowiedział adiutant. - Zajmijcie je oraz wzgórza przed nim oraz obie flanki. 


wtorek, 25 marca 2025

Ze starego żelaza wykuwa się nową broń - duńskie przysłowie

    Jeszcze nigdy nie grałem na taką różnicę punktów - 21 PS. Ja zobaczyłem wylosowane tereny, to złapałem się za głowę (bagno i jeziora to tereny trudne). Liczyłem jeszcze na los i wystawianie się po stronie ze wzgórzem, ale nic z tego. Gdzie się tu schować przed jazdą przełamującą?

    Postawa Ostrożna - RON Agresywna, wybrałem Kluczowe Pozycje by zmusić przeciwnika do podejścia do znaczników.

    Za różnice w PS wybrałem Fortele: Dogodną pozycję, Zabezpieczona pozycję, 2 x Staranne rozpoznanie i Wyrachowanie oraz 3 Efekty losowe: Opóźnienie, Panika i Straty marszowe.

    Ze Zwiadu (który wygrałem): Zatrute studnie, Udane harce i Pochwycenie języka. Konrad brał: Flankowanie i Pozorantów.

piątek, 14 marca 2025

Rabusie z południa

     Zgrupowanie Grafa von Waldeck zajęło pozycje na granicy z Mazowszem. Książę Elektor, co było już tradycją brandenburskiej dyplomacji, zmienił sojusze. Niedawno regimenty Szwedzki i  Brandenburskie wraz z egzotycznymi wojskami Siedmiogrodu i Kozaków łupiły Rzeczpospolitą. Teraz, niedawny sojusznik z południa wysłał swe wojska na Księstwo. Dzikim Mołdawianom było za jedno z kim walczą, byle się palić i rabować. Generał słyszał opowieści o tej armii, była bardzo niebezpieczna, choć wyglądała jak zlepek najgorszych hultajów z rożnych nacji. Najbardziej obwił się zasadzki, z której słynęli dzicy wojownicy.

środa, 19 lutego 2025

Zmagania z gdańskim lwem

 Margrabia von Ansbach wyszedł zmęczony, ale zadowolony ze spotkania Wielkiej Rady. Zmęczony, gdyż musiał udawać zainteresowanie pomysłami części członków Wielkiej Rady. Nie to, że nie zgadzał się z nimi. Uważał jednak, że jednoznaczne deklarowanie Elektor sojuszu z którąś ze stron konfliktu nie jest bezpieczne dla Brandenburgii. Zgadzał się, że warto być w sojuszu ze zwycięzcą, a tym bezdyskusyjnie jest teraz król Szwecji. Tyle, że Carolus czując swoja siłę wymagał od przyszłego sojusznika oddania portów w Pilawie i Kłejpedzie. Jak uczy historia, zdobywca nie odda dobrowolnie swojej zdobyczy. Z drugiej strony obabiona, ale nie upadła Rzeczypospolita była najlepszą możliwą sąsiadką, której można by bezkarnie podbierać kury z kurnika. Gdy członkowie rady nie mogli dojść do porozumienia von Ansbach przedstawił swoje propozycję. Czekać i zbroić się. Na to zgodzili się wszyscy. Elektor, czego margrabia spodziewał się po swoim władcy, spytał o to, skąd wziąć  pieniądze na utrzymanie licznej armii. I tutaj margrabia miał gotowy pomysł, który zadowolił Fryderyka Wilhelma. Rozwiązywał problem utrzymania armii i dawał szansę, przy braku ryzyka posądzenia o wspieranie którejś ze stron konfliktu, uzyskania nowych posiadłości. Sojusz ze szlachtą Prus Królewskich i obsadzenia miast garnizonem brandenburskim. Zwłaszcza łakomym kąskiem był Gdańsk.


piątek, 14 lutego 2025

Szachy ze szwedami

 - Carolus za ławo pokonał Rzeczpospolitą - margrabia von Ansbach potwierdził, to o czym od dawna rozmyślał von Waldeck. Graf w duszy cieszył się z porażki papistów. Bóg wspiera swych prawych wyznawców, a poniża heretyków. - Jak sądzicie margrabio? Czy Elektor przyłączy się do zwycięzcy? To chyba najkorzystniejsze rozwiązanie?- Margrabia von Ansbach zamyślił się. - I tak i nie grogi grafie. Gdy silny staje się jeszcze silniejszy nie potrzebuje sojuszników. Warto poczekać, aż sojusz z Elektorem będzie dla władcy Szwecji koniecznością. Nawet, gdyby oznaczało to drobny zatarg z Carolusem - margrabia upił łyk wina z kryształowego kielicha. Mała, czerwona kropla spłynęła z kącika ust. - Jak krew, którą spłyną jego wojska w tym "drobnym zatargu"  - pomyślał von Waldeck. Już wiedział, że ma szykować się do bitwy ze szwedzkimi weteranami. Choć w skrytości serca wolałby wraz z nimi łupić Rzeczpospolitą.


sobota, 1 lutego 2025

Prace w trakcie...

 Na warsztacie obecnie rozszerzenie wojontarzy do M. Zasada lepiej jak jest więcej....



Mka jazdy kozackiej. Tu próbuję zrobić całość na jednej tacce. W Koronie Mka na Zgrupowaniu jest obowiązkowa.




Wolontarze S - gotowi

 Mam  gotowych wolontarzy S. To jak jak w przypadku jazdy wołoskiej należało zamienić z podstawek po 3 modele na podstawki po 2 modele. Będzie to podstawowa formacja w Zgrupowaniu Kuklinowskiego.





Jazda kozacka z rohatynami M - gotowa

 Jazda kozacka z rohatynami była podstawową jednostka uderzeniową w pułkach jazdy  z 1 edycji (gdy nie wystawiało się pancernych i husarii pułki były dożo tańsze). Mają kałkany, ponieważ w 1 edycji było to oznaczenie jednostek Weteranów. W 2 edycji będzie to tylko dekoracja. Kałkany nie są Ulepszeniem  pierwszego wyboru (ostatniego też). Tutaj wystarczyło domalować drobne elementy i dokleić do podstawek.




Jazda wołoska 2xS (lub S i M) gotowa

 Miałem w 1 edycji kupione pudełko jazdy wołoskiej (6 podstawek po 3 modele). Wystarczało przerobić na 9 podstawek po 2. Z tego można wystawić 2 x S jazdy wołoskiej i jeszcze została 1 podstawka, która uzupełniła jazdę chorwacką. Tam miałem tylko blister - 6 modeli (po staremu 2 podstawki). Teraz to 3 podstawki po 2 modele, czyli z podstawką jazdy wołoskiej to cała Ska. 

Można też dożycić podstawkę Chorwatów do jazdy wołoskiej i mam wtedy Skę i Mkę jazdy wołoskiej.

Sztandary samoróbka Robsona skopiowane z Merkuriusza Krakowskiego.


Dwóch jest prawdziwych żołnierzy w tej Rzeczypospolitej: swawolnik w Koronie, a Miszczu na Litwie

    Jeszcze grając w 1 edycje RON nie mogłem się zdecydować na frakcje. Każda mnie kusiła a miałem modeli dość na wystawienie dowolnej armii zachodniej i RON. Początkowo grałem RON, ponieważ mój brat grał Szwedami. Mieliśmy super miejscówkę - sklep Valkiria (brat mieszkał w willi, w której mieścił się sklep i można było grać 24 godziny na dobę). Czy ktoś z Was jeszcze pamięta ta miejscówkę? Odbywały się tam nawet ogólnopolskie turnieje kanciarki Veto!. Nie mówiąc o biesiadach przy RPG - Dzikie Pola.

    Postanowiłem powrócić do korzeni i odrestaurować modele RON. No i wrócił odwieczny problem Litwa, czy Korona? Nie można dwóm panom służyć. Zapamiętałem żart Kamila parafrazującego słowa pułkownika Kuklinowskiego z Potopu. 

    RON daje możliwość wyboru różnorodnej rozpiętości siły Zgrupowania i wyboru odpowiedniego do przeciwnika (w Brandenburgii tego nie ma - jedynie słuszne jest za 53 +/-4 PS).

    Docelowo chcę wystawiać Koronne Zgrupowanie Jazdy pułkownika Kuklinowskiego 47-53 PS na lekkim znaku oraz Zgrupowanie Hetmańskie kasztelana Stefana Czarnieckiego za 59-63 PS

piątek, 31 stycznia 2025

Koniec trylogii o milicji pruskiej

 -  "Warownym grodem jest nasz Bóg, Orężem nam i zbroją! Wybawia On ze wszelkich trwóg, Co nas tu niepokoją" - Rżenie koni i zgrzyt kół zagłuszał słowa pieśni wydobywającej się ze zmęczonych płuc żołnierzy przetaczających działa. - Pewnikiem przeklinają pod nosem swojego wodza - pomyślał Georg von Waldeck. - Zmianę pozycji 8 funtowych dział wymusił szyk wroga. Opuszczały wzgórza na prawej flance i wolno przetaczane zajmowały pozycje w centrum. Generał postanowił skoncentrować całą artylerię w jednym miejscu. pod osłona lasu i regimentów piechoty. Tym razem Zgrupowanie moskiewskie składało się głównie z jazdy, a on miał za cel zajęcie pola bitwy. Przesmyku między jeziorami, które dawało świetne pozycje do obrony. Niestety jazda wroga była szybsza od jego pieszego Zgrupowania i teraz musiał walczyć o teren. 



piątek, 24 stycznia 2025

Defensywa? To nie pańska domena Ekscelencjo.

- Posiłki przybyły. - Knothe raportował. - Regiment Waszej Ekscelencji w pełni sił. - Dziękuje kapitanie. Każcie odtrąbić do wymarszu. - von Waldeck w końcu miał pod komendą wszystkie kompanie swojego regimentu. Był pewny starych weteranów. Bardziej interesowało go jak w walce sprawdzi się regiment utworzony z pruskiej rajtarii, który przeszedł na żołd Elektora jak pozostałe wojska najemne. Taki był rozkaz Elektora - Obronić Prusy za wszelką cenę i zreformować armię pruską., czyli utworzyć z milicji regularne jednostki. Nadarzała się kolejna okazja do przejścia szkolenia w boju. Zgrupowanie moskiewskie znowu naruszyło granicę.

środa, 22 stycznia 2025

Poszedł do Książęcych Prus pan Wołłniłowicz z częścią Tatarów niemałą

 - Tam Effndi! Działa!. - Tatar wskazał Rotmistrzowi wzgórze, u podnóża którego rozłożyły się zabudowania wioski. - Bogate domostwa. - Tatarzyn błysnął zębami. - Po to Allach nieprzyjaciół stworzył, żeby wojenny człowiek miał na kim łup brać. - Kmicic również odsłonił zęby. - Nadarzała się okazja, aby jego ludzie odebrali swój żołd, a jak wiadomo, po latach wojen, u Pana podskarbiego Gosiewskiego pustki w kufrach.


piątek, 17 stycznia 2025

Zadzwońcie po Milicję! (pruską)

      Rajtarzy straży przedniej wydzielonej z regimentu grafa von Waldeck wyjechała zza wzgórza.
- Verfluchte! Zaklął kapitan Knothe na widok dwóch regimentów Moskali. Każdy z nich był trzy razy większy od jego oddziału. Całe wzgórze, którego szczyt górował nad lasem pełne było moskiewskich dział. Za lasem pewnie były ukryte kolejne regimenty wroga. Donnerwetter,! Czekała ich krwawa potrzeba. Knothe miał jedynie nadzieje, że graf oszczędzi wystawiony wlanym sumptem  regiment weteranów, a do walki wyśle regimenty milicji.

    Graf George Friedrich von Waldeck z zadowoleniem zlustrował pole przyszłej bitwy. Nadarzyła się okazja sprawdzenia w boju pruskiej milicji. Gdy na rozkaz Elektora przybył do Księstwa Pruskiego, aby przygotować je do obrony, zataił lokalne siły zbrojne w opłakanym stanie. Braki w uzbrojeniu, wyszkoleniu i rozprężenie dyscypliny. Graf przywykł do kierowania sprawnym, najemnym wojskiem. Wiedział jednak, że po pierwszych sukcesach, nawet świeży rekrut może stać się wartościowym żołnierzem. Przeciwnik wydawał i się idealny. Wojska Cara Moskwy, które zajęły Żmudź zapędziły ie do granicy Prus. Generał postanowił wykonać rajd na przygraniczne tereny. Dyplomaci Elektora już zadbają, żeby przestawić wypad na teren Żmudzi, jako niezbędne działania obronne.

    O co tu chodzi? Przecież dawno już przeszliśmy granicę! Pułkownik Chrystian Kalkstein zachodził w głowę do czego doprowadzi wykonanie rozkazów przysłanego z Brandenburgii  generała von Waldeck. Przecież Książę Elektor nie był w stanie wojny z żadnym z sąsiadów Prus, a milicja nie mogła według prawa przekraczać granic księstwa. Kalkstein wykonywał rozkazy, ale coraz mniej mu się podobały. Dowódca wysłał go prawym skrzydłem, dając pełną samodzielność w kierowaniu dwóch regimentów milicji z Górnych Prus. Regiment konny wyprzedził forsownym marszem piechotę i zbliżał się do litewskiej wioski. Jak ją zwano? Psiekiszki? Myszykiszki? Dziwny ten język, jak szelest liści na wietrze.