- "Warownym grodem jest nasz Bóg, Orężem nam i zbroją! Wybawia On ze wszelkich trwóg, Co nas tu niepokoją" - Rżenie koni i zgrzyt kół zagłuszał słowa pieśni wydobywającej się ze zmęczonych płuc żołnierzy przetaczających działa. - Pewnikiem przeklinają pod nosem swojego wodza - pomyślał Georg von Waldeck. - Zmianę pozycji 8 funtowych dział wymusił szyk wroga. Opuszczały wzgórza na prawej flance i wolno przetaczane zajmowały pozycje w centrum. Generał postanowił skoncentrować całą artylerię w jednym miejscu. pod osłona lasu i regimentów piechoty. Tym razem Zgrupowanie moskiewskie składało się głównie z jazdy, a on miał za cel zajęcie pola bitwy. Przesmyku między jeziorami, które dawało świetne pozycje do obrony. Niestety jazda wroga była szybsza od jego pieszego Zgrupowania i teraz musiał walczyć o teren.
- "Stary, chytry wróg Czyha, by nas zmógł; Swych mocy złych rój Prowadzi na nas
w bój. Na ziemi któż mu sprosta?" - słowa pieśni podchwycili muszkieterzy zajmujący pozycje na bagnach. Działa w przesiece między bagnem i lasem. Jazda na flankach. - Brakuje jazdy - zadumał się graf - Jak zawsze. - Spróbujemy utrzymać pozycje. Zmiękczyć ogniem wroga i jak Bóg da, wyjść do kontrataku. Tylko czym?. - Dalsze przejście między lasem i bagnem zajęła Straż Przednia wroga wsparta dragonią. Generał miał w rezerwie tylko milicje konną Kalksteina.
- Verdammte! Dreimal Verdamte! - wróg mógł pozostać na swojej pozycji i blokować teren, który z rozkazu Księcia Elektor miał zająć von Waldeck. Podobno da to lepszą pozycję dla dyplomacji. - Dyplomaci elektora! Gdzie byli gdy Moskwa wkraczała do Prus. Jak on ma zatrzymać moskiewską nawałę, a co dopiero pobić i zająć ich pozycje.
"My złego nie zdołamy zmóc, Nam zginąć wnet
by trzeba; Lecz walczy za nas chrobry wódz Aniel-
skich hufców z nieba. Któż On? - Pytasz się, Jezus
On się zwie, To Chrystus, nasz Pan, Szatański zburzy plan,
Innego nie masz Boga"
Ten palm napisał sam Marcin Luter. Jak on, Gerog Friedrich mógł stracić wiarę? Teraz do śpiewu dołączyli nawet najemi rajtarzy.
Pierwsza jednostka wrogiej jazdy z włóczniami weszła w zasięg muszkietów. Ogień spędził ją z pola.
Niepokój generała sprawiły widoczne ruchy jazdy wychylającej się zza lasu. Czy Klakstein utrzyma flankę?
- Są! Rajtaria pruska Kalksteina. Zdecydował się na atak na skrzydle. Ryzykownie - pomyślał graf. - Rajtaria pruska zatrzymała sie przed dragonami. Dało się słyszeć palbę z pistoletów. Dragoni zachwiali się, ale utrzymali pozycję.
- Mein Gott! Co robić- Pułkownik Kalkstein musiał błyskawicznie zdecydować. Szarża na dragonie groziła oddaniem pola. Jego Milicja nie była odporna na ostrzał i cofała się od samego huku. Jednak zwycięstwo pozwoliłoby zająć przejście między lasem i bagnem, a jemu dałoby sławę zwycięzcy. Doborowa sotnia, to znowu najlepiej wyszkolona jazda moskiewska. Związanie jej walką odciąży centrum. Przeważyło poczucie obowiązku względem towarzyszy broni.
- W imię Boże! Do ataku!- rajtaria runęła na sotnie jazdy. Ci mimo interwencji dowódcy nie zdołali zwrócić się Frontem ku szarży Milicji. Pomimo strat utrzymali pozycje. Pułkownik dał rozkaz do Przegrupowania.
Ostrzał flank Milicji przez dragonów był bardzo skuteczny. Nadludzkim wysiłkiem Kalkstein zatrzymał swoich ludzi przed wycofanie.
Kolejny raz Rajtaria pruska uderzyła Sotnie podjazdową. Tym prawie wybiła ja do nogi. Znowu Kalkstein Przegrupował rajtarów. Tym razem ostrzał dragonów zmusił ich do wycofania. Kątem oka pułkownik widział, że poświęcenie jego ludzi dało owoce. Podniesiona przykładem rajtaria najemna zaszarżowała trzykrotnie większa Jednostkę jazdy moskiewskiej. mocno zmieszanej wcześniejszymi ostrzałami. Walka zakończyła się zwarciem. Najemnicy wyglądali jakby zostali połknięci przez Lewiatana. Walczących ostrzelała piechota, która dopiero co skończyła Porządkować swoje szyki. To wystarczyło aby Moskal uciekli z pola bitwy.
Resztę dokończyły działa i muszkiety. Sotnia Podjazdowa i Jazda z rohatynami została zmieciona. Dragoni i rajtarzy pognieceni ogniem. Wydawało się, że Milicja Kalksteina wykona swoje zadnie. Mieli przewagę liczebna nad dragonią wroga, a ta dzięki celnemu ogniu dział została zmuszona do Wycofania i nie zagrażała swoim ostrzałem. Działa moskiewskie wykonały zwrot i ostatnią salwą zmusiły do ucieczki rajtarię pruską.
Rajtaria moskiewska poszatkowana przez średnie działa nie była w stanie wykonać szarży. Wódz moskiewski już nie mógł zmienić jej rozkazów, aby zablokowała ruch prusaków. Mając przewagę liczebną byli w stanie przejąć kontrolę nad lewą flanką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz