piątek, 28 marca 2014

Merkuriusz Krakowski nr 4

Dzięki zapałowi Puga na Mistrzostwach Polski w Wilanowie pojawi się kolejny numer Merkuriusza Krakowskiego. Zważywszy na wypranie z pomysłów autora tekstów poziom treści kolejnych numerów sięga powoli dna. Tych, których to nie zraża zapraszam do lektury i komentowania.


poniedziałek, 10 marca 2014

Dariusz towarzysza chorągwi pancernej Jakuba Łososia cz.2




Wiosna zawitała w ruskie krainy, a z Turczyn przyszedł z południa. W kraju wojska mało, ale pan Hetman Polny własnym sumptem wojsko opłacił. Staneło nas tedy pod Podhajcami niewielu, ale mężnych, jak żołnierze Sparty pod Termopilami. Dobrze okryty pułk hetmański z husarią, pancernymi i kozakami. Same doborowe wojsko, jeno czasu brakło, żeby w rohatyny wyposażyć chorągwie pancerne i kozackie. Dwa regimenty piechoty i jeden dragoński, słabo okryte, ale w armatę dobrze opatrzone, bo to lud ognisty na Tatarów przydatny. Pan Hetman okoliczne chłopstwo zebrał i z rusznicą na pohańca posłał.
Przeciw nam stanął Hussein Pasza z nadwornym wojskiem, sipahami i janczarami.



 


 



Zadaniem naszym było zajęcie wioski na prawym skrzydle i obrona obozu. Pan Hetman piechotę ustawił w centrum, chłopi mieli zająć wioskę, dragoni wesprzeć ich i osłaniać prawą flankę. Jazdę Pan Hetman rozdzielił na skrzydła. Jazda turecka forsownym marszem przybyła na pole bitwy wyprzedzając piechotę i od razu ruszyła do ataku. Spahisi odrzucili pancernych, ale oddali pole husarii. Ta nie ruszyła w pościg, żeby nie odsłaniać flanki z której uciekil pancerni. Ci zebrali się dopiero za bagnem, ale wrucili do walki i wraz z husarią zgonili cały pułk sipahów. W centrum strzelały działa i piechota. Pikinierzy ruszyli do przodu, ale nie doszli do walki. Działa zniszczyły jedno średnie działo tureckie i wybiły segbanów zajmujących budynek na skraju wioski. Janczarzy zajęli wioskę na lewej flance, ale nie wyszli z niej pod ogień piecoty i dział. Obawiali się też szarży husarii i pancernych. Na prawej flance janczarzy i chłopi podhajeccy weszli do wioski, ale nie szarżowali na siebie, jedynie nieskutecznie ostrzeliwali. Kozacy i husaria na prawym skrzydle zgonili lekką jazdę i próbwali szarżować flankę janczarów w wiosce, ale nie udało się ich złamać. Choć nie udało się zająć wioski, to obroniliśmy obóz, a Turkom nie udał się atak na tyły, który chcieli wykonać sipahowie. Piechota i dragoni nie ponieśli żadnych strat, a chłopi i jazda mnimalne. Cała jazda pohańców dała pola.