środa, 13 października 2021

Dariusz wojennych przypadków Eliasza Demutiga - rozdział 3

 Kiedy to się wreszcie skończy. - westchnął Barnaba.Ostatnia horda kozacka okazała się tylko strażą przednia potężnej armii. Tym razem trzeba się będzie pospieszyć. - pomyślał Eliasz patrząc na pole bitwy. Musimy szybko zająć las i położyć ogień dział na przejścia przez błota, a jazda niech kontroluje prawą flankę i w dogodnej sytuacji uderza. Zapomniał, że już nie jest oficerem. Oczywiście ich dowódca pułkownik Knothe zrobił na odwrót.


 
 Muszkieterowie stanęli na lewej lance. Na ich bok naciskała jazda i cła reszta armii.

 
 Na szczęście straż przednia i batalia szybkim marszem podeszła pod las. Na szczęście to najemna piechota, a nie my. Pomyślał Eliasz. Jego oddział zajął bezpieczne wzgórze, daleko od wroga.

 
 Straż przednia zajęła las. Niestety zablokowała ruch piechoty. 
Co to za jazda na skrzydle? Carlowi von Plessen załamał się młody głosik. Działa ogień na jazdę!
Co on wyprawia? Eliasz nie mógł wyjść ze zdumienia. Przecież ta nieregularna jazda nie stanowi żadnego zagrożenia dla muszkieterów na wzgórzu.

 
 Ogień Szwedzki nie był tak skuteczny jak zwykle. Jednostki przeciwnika nie miały zwartych szeregów jak zawodowa armia.

 
Dlaczego jazda nie dostała wsparcia? Ile jeszcze będzie sama utrzymywać pozycję w lesie. Pieklił się Eliasz. Skoncentrowany ogień kozackiej piechoty wystrzelał dzielnych rajtarów. Jazda kozacka niebezpiecznie zbliżyła się do dział. Te dały ognia z kartaczy i było po jeździe. Jazda osłaniająca prawą flankę została zdziesiątkowana ogniem piechoty kozackiej ze wzgórza i musiała się wycofać. W lukę weszła czerń.

 
 Eliasz miał doskonały widok ze wzgórza na pole bitwy. Teraz zobaczył dlaczego batalia nie dała wsparcia jeździe. na jej flankę zaszarżowała kupa chłopstwa.

 
Batalia odepchnęła nieregularna hałastrę, ale kluczowy teren był stracony.

 
Eliasz nie mógł przeboleć przegranej. Mieli wygraną w kieszeni. - Po co się pieklisz, chłopcze. Najważniejsze, że przeżyliśmy. Barnaba jak zwykle miał rację. Ich  dowódca,  "Młody" von Plessen mógł być dumny, wykonał rozkaz, utrzymał wzgórze i to bez strat.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz