czwartek, 30 września 2021

Dariusz wojennych przypadków Eliasza Demutiga - rozdział 2

 Drugi dzień maszerowali w strugach deszczu. W nocy nie spali. Nie było suchego miejsca, gdzie mozaraby rozbić namioty. Przemoczeni i zmarznięci stanęli w szyku. - Podobno idzie na nas horda Kozaków. Ich wojenny okrzyk to: Job twoju mać, co znaczy Boże chroń Królową. - Głupi Kristoff jak zwykle udawał, że wszystko wie i zna się na wszystkim. - Zamieniłeś się łbem ze swoim reniferem, Kristoff - gromki śmiech przeszedł przez szereg muszkieterów. - Na szczęście młody (tak nazywali swojego dowódcę młodzika Carla von Plessena) został na kwaterze i suszy przemoczone gacie. Eliasz zaśmiał się z innymi. Kiedyś, za obrazę oficera skazywał na powieszenie. Gdy sam został pospolitym żołnierzem uważał oficerów za coś podobnego do drzazgi w życi. Im mniejszy tym mniej uwiera. Von Plessen przynajmniej był nieszkodliwy, zwłaszcza, że rzeczywiście na nadążył za oddziałem. - Dalej chłopcy, byle do lasu - Barnaba potrafił zastąpić oficera.


Szybko zajęli pozycje między drzewami i bez rozkazu rozpoczęli ogień do chmary chłopstwa powoli zmierzającego w ich kierunku. Eliasz dawał ognia, szedł na tył i ładował muszkiet. Nawet nie celował, byle lufa była skierowana w zbita masę ciał. Nie było nawet widać, czy ostrzał robi jakiekolwiek wrażenie na przeciwniku.

Nagle zbita masa ludzka zachwiała się, jęknęła jakby jednym głosem i zaczęła się oddalać. Eliasz jak w transie ładował i strzelał, aż brakło amunicji.


Arma przeciwnika nie wytrzymała ostrzału. Część jednostek cofnęła się, a część zaczęła uciekać z pola bitwy. Po starciu Eliasz dowiedział się, że przeciwnik wystrzelał skwadron rajtarii, który wysłany na zwiad zapuścił się w pobliże wroga i dostał się w krzyżowy ogień.

Stanisław zagrał jak zwykle bardzo agresywnie. Nie miałem nawet czasu na robienie zdjęć. Próbował osiągnąć przewagę liczebna i kontrolować moją część pola bitwy, co mu się przez chwile udawało, ale w końcu dużo skuteczniejszy ostrzał i większa liczba lepiej wyszkolonych jednostek spowodowała straty po stronie Kozaków większości jednostek i załamanie armii.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz