piątek, 9 marca 2018

Podjazd z armii Chowańskiego - ocena

Artykuł na zamówienie, ale sam grając Cesarstwem Moskiewskim wybrałbym ten podjazd na początek.

Wady:
- wysoki koszt (jak na Moskwę)
- brak piechoty/dragonii
- ludiej niezbyt mnoga (jak na Moskwę)
- brak doborowych oddziałów
- brak rohatyn u dzieci bojarskich

Zalety:
- pewne dowodzenie(rewelacyjne jak na Moskwę)
- łatwość skwadronowania
- dużo rajtarii (pancerz) w dowolnych kombinacjach 2,4 lub 6
- przydatne jednostki, nic zbędnego
- świetne rozpoznanie (duży zwiad jak na Moskwę)
- przydatna zasada Moskwa idzie (choć tylko na Litwę)
- wszystkie jednostki przydadzą się w Zgrupowaniu
- relatywnie tani w zakupie i łatwy w malowaniu

Jak bym tym grał?

Za 8PS: 8 rajtarów, 12 dzieci bojarskich i Major lub maksymalnie za 10PS: 12 rajtarów, 12 dzieci bojarskich i Major (lepsza opcja).

 Strategia? Tu nie ma oczywiście jednej, uniwersalnej rady.

W zależności od scenariusza i przeciwnika można łączyć lub wystawiać osobno poszczególne oddziały, czyli rajtarzy 2,4 lub 6 podstawek. 2 do ostrzału i blokady, 6 jako siła uderzeniowa, 4 w linii - uniwersalnie ostrzał/walka. Bojarzy w 6 to całkiem spora siła uderzeniowa, mimo wad, porównywalna z 4 jazdy kozackiej RON. Trójki bojarów to doskonałe mięso armatnie odbierające impet, kruszące kopie i wiążące w walce najlepsze oddziały wroga. Świetni do osiągania przewagi przy kontroli punktów lub punktujący w Opóźnieniu Przeciwnika. Trzeba założyć, że najczęściej będziemy atakować i brak piechoty nie będzie tak odczuwalny.

W skali szkolnej ocena 4+

1 komentarz: