Pierwsza gra z Amerykanami PUG- a i walka o znacznik na środku stołu. Przeciwnik wystawił Armored Platoon i 3 Shermany. Znacznik na środku mogła podnosić tylko piechota, a Amerykanie mieli tylko 3 drużyny w tym jedna wyszła na flance. Wystarczyło skupić ogień własnej piechoty (dwukrotna przewaga) na piechocie amerykńskiej. Puma i Hetzer brały na cel kolejne Shermany. Czołgi Amerykanów skupiły się na niemieckiej piechocie i mocno ją przetrzebiły, ale grenadierom udało się dogonić drużynę Amerykanów uciekających ze znacznikiem i przejąć go.
Najlepiej spisał się Hetzer, który okazał się świetnym niszczycielem czołgów.
Druga gra, to bratobójcze starcie z Niemcami. Najwięcej kłopotów przysporzył mi motocykl rozpoznawczy przeciwnika, ale szczęśliwie dostał ostrzał FUBAR od własnego stug -a, a potem dobiła go piechota. Stug przeciwnika został zniszczony przez Hetzera.
W scenariuszu niepotrzebnie zostawiłem połowę oddziałów w rezerwie i dałem przeciwnikowi przewagę liczebną od pierwszej tury.
Ostatnia gra była bardzo przyjemna, ale fatalnie rozegrana. Tym razem powinienem wystawić oddziały w outflanku. Dałoby to szansę na wyjście na bok francuskiej artylerii. Ciężka i średnia haubica wystrzelała ukrytą w zbożu piechotę. Na drugiej flance doszło do zabawnej sytuacji, gdy miotacz ognia gnał przed sobą przez dwie tury oddział kawalerii wroga. Gra zakończyła się zwycięstwem Francuzów 20:0, a mogłem łatwo osiągnąć remis blokując wjazd na most i zajęcie znacznika kawalerii przeciwnika.
Turniej świetnie przygotowany. Makiety rewelacja. Ciekawe scenariusze i co najważniejsze, gracze, którzy potrafią dobrze się bawić.
Druga gra, to bratobójcze starcie z Niemcami. Najwięcej kłopotów przysporzył mi motocykl rozpoznawczy przeciwnika, ale szczęśliwie dostał ostrzał FUBAR od własnego stug -a, a potem dobiła go piechota. Stug przeciwnika został zniszczony przez Hetzera.
W scenariuszu niepotrzebnie zostawiłem połowę oddziałów w rezerwie i dałem przeciwnikowi przewagę liczebną od pierwszej tury.
Ostatnia gra była bardzo przyjemna, ale fatalnie rozegrana. Tym razem powinienem wystawić oddziały w outflanku. Dałoby to szansę na wyjście na bok francuskiej artylerii. Ciężka i średnia haubica wystrzelała ukrytą w zbożu piechotę. Na drugiej flance doszło do zabawnej sytuacji, gdy miotacz ognia gnał przed sobą przez dwie tury oddział kawalerii wroga. Gra zakończyła się zwycięstwem Francuzów 20:0, a mogłem łatwo osiągnąć remis blokując wjazd na most i zajęcie znacznika kawalerii przeciwnika.
Turniej świetnie przygotowany. Makiety rewelacja. Ciekawe scenariusze i co najważniejsze, gracze, którzy potrafią dobrze się bawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz