sobota, 16 lutego 2019

Takoż mawia moja żona: lepsza Litwa niż Korona

Starcie Ligi Krakowskiej: Litwa 13PS - Korona 14PS Roberta

Rzuty na scenariusz 4,6,7,0. Do wyboru Atak na wioskę i Uchwycenie przeprawy. Zaryzykowałem to pierwsze. Z dodatkowych efektów wypadły Nieoczekiwane posiłki. Zwiadu mieliśmy po równo.




 Pole bitwy przyjemnie symetryczne. Wioska jak wyznaczona przez królewskiego geodetę. Moja szpica po prawej. Jestem słabszy więc mam pewność obsadzenia najdalszego domku. Robert musi zadowolić się tym po lewej.


U mnie całość do przodu. Dragoni obsadzają budynek.


W pierwszej turze dochodzi do walk o budynki. Robson nie zadał moim dragonom ani jednej rany. Mimo tego że przegrali walkę z wynikiem ucieczka, to nie stracili podstawki. Moje rzuty, to seria sukcesów. Cztery obrażenia i ucieczka spowodowały utratę dwuch podstawek dragonów.


Na prawym skrzydle szarża skwadronu doborowych kozaków ze osłona Tatarów. celem było wsparcie dragonów w budynku. Myślałem, że dojdzie do multiwalki, ale Koroniarze wycofali się poza zasięg szarży. Też dobrze.


Na lewej flance powstrzymałem się od szarży, ponieważ oceniłem, że przeciwnik zrobi to samo co ja. Zaszarżuje, żeby ocelić budynek.


Ostrzał budynku nie dał żadnych efektów. natomiast udało mi się utrzymać szarżę na prawej flance (szkoda).


Moja szarża doszła w kolejnej turze. Udało się Koroniarzom wciągnąć Litwinów w zasadzkę. Jedyny zysk to kolejna tura spokoju dla dragonów w budynku.


Dzięki odciągnięciu jazdy od budynku można było porządkować dragonów. Tatarzy osłaniając tył kozaków przyjęli szarżę pancernych.


Kostki oddały średnią statystyczną Robertowi. Litwini otrzymali 11 ran, a oddali 7. dodatkowo przewaga liczebna i atak na flankę spowodował ich ucieczkę. Tatarzy oczywiście również uciekli.


Po drugiej turze walki z matni wyrwała się tylko jedna podstawka doborowych kozaków.


Atak opancerzonych rajtarów nie zadał ran, ale spowodował ucieczkę dragonów z domku, ostatni punkt siły odstrzelili pancerni hetmańscy. mam wszystkie budynki, trzeba je jeszcze utrzymać przez trzy tury.


Na prawej flance Robert popełnił błąd, bo wycofał się poza zasięg strzału dragonów. Miał dwie jednostki z dwoma punktami strat, ale w tym momencie dwie podstawki dragonów trzymały całe skrzydło i blokowało trzy jednostki koronne. Z Nieoczekiwanych posiłków pojawili się Tatarzy (wolałbym doborowych kozaków).


Wystawiłem rajtarów na przynętę. Liczyłem, że po pierwszej walce uciekną do miejsca oznaczonego pomarańczowym kamyczkiem. A po ruchu ostrzelam ścigających.


Rajtzrzy zostali wybici do nogi. okazało się, że się źle ustawiłem pancernymi i są w 20cm od kozaków.


Na szczęście walka zakończyła się remisem (ja 1 rana, a Robert 2 z przewagą liczebną). Opancerzenie rajtarzy z wioski ostrzelali po ruchu flankę wycofujących się kozaków, zdjęli podstawkę i zdezorganizowali.


Niestety kozacy zebrali się, ale koroniarze nie kwapili się do szarzy w turze piątej.


W ostatniej turze korciło mnie żeby zaszarżować, zwłaszcza, że wygrałem inicjatywę i mogłem złapać kozaków szarżą rajtarami z wioski. Tyle, że wystawił bym się na atak z flanki, a po przegranej mogłem stracić kontrole domku.


Brakuje zdjęcia z ostatniej tury. Na lewej flance dałem obronę. Robert zaszarżował dragonów w budynku. zadał 3 rany i spowodował ucieczkę. Zostałem w budynku z jednym punktem siły.

Na koniec okazało się, że przekroczyliśmy Dopuszczalne straty o jeden punkt. Ja miałem kontrolę wszystkich budynków.

Wygrana 6 - 0 czyli w dużych 4-2.

Dużo więcej osiągnąłem strzelaniem niż walką. Zastanawiam się, czy nie odpuścić sobie rohatyn na doborowych kozakach. 

Bardzo dziękuję Robertowi za grę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz