Wiosna zawitała w ruskie krainy, a z Turczyn przyszedł z
południa. W kraju wojska mało, ale pan Hetman Polny własnym sumptem wojsko opłacił.
Staneło nas tedy pod Podhajcami niewielu, ale mężnych, jak żołnierze Sparty pod
Termopilami. Dobrze okryty pułk hetmański z husarią, pancernymi i kozakami.
Same doborowe wojsko, jeno czasu brakło, żeby w rohatyny wyposażyć chorągwie
pancerne i kozackie. Dwa regimenty piechoty i jeden dragoński, słabo okryte,
ale w armatę dobrze opatrzone, bo to lud ognisty na Tatarów przydatny. Pan
Hetman okoliczne chłopstwo zebrał i z rusznicą na pohańca posłał.
Przeciw nam stanął Hussein Pasza z nadwornym wojskiem,
sipahami i janczarami.
Zadaniem naszym było zajęcie wioski na prawym skrzydle i
obrona obozu. Pan Hetman piechotę ustawił w centrum, chłopi mieli zająć wioskę,
dragoni wesprzeć ich i osłaniać prawą flankę. Jazdę Pan Hetman rozdzielił na
skrzydła. Jazda turecka forsownym marszem przybyła na pole bitwy wyprzedzając
piechotę i od razu ruszyła do ataku. Spahisi odrzucili pancernych, ale oddali
pole husarii. Ta nie ruszyła w pościg, żeby nie odsłaniać flanki z której
uciekil pancerni. Ci zebrali się dopiero za bagnem, ale wrucili do walki i wraz
z husarią zgonili cały pułk sipahów. W centrum strzelały działa i piechota.
Pikinierzy ruszyli do przodu, ale nie doszli do walki. Działa zniszczyły jedno
średnie działo tureckie i wybiły segbanów zajmujących budynek na skraju wioski.
Janczarzy zajęli wioskę na lewej flance, ale nie wyszli z niej pod ogień
piecoty i dział. Obawiali się też szarży husarii i pancernych. Na prawej flance
janczarzy i chłopi podhajeccy weszli do wioski, ale nie szarżowali na siebie,
jedynie nieskutecznie ostrzeliwali. Kozacy i husaria na prawym skrzydle zgonili
lekką jazdę i próbwali szarżować flankę janczarów w wiosce, ale nie udało się
ich złamać. Choć nie udało się zająć wioski, to obroniliśmy obóz, a Turkom nie
udał się atak na tyły, który chcieli wykonać sipahowie. Piechota i dragoni nie
ponieśli żadnych strat, a chłopi i jazda mnimalne. Cała jazda pohańców dała
pola.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz