Początek 3 rundy nie zapowiadał się ciekawie dla Litwy. Zauważyłem, że zwykle tak jest. Zwykle pierwsze uderzenie nie daje przełamania, ale po odpowiednim zmiękczeniu obrońcy w 4-5 rundzie szala może się przechylić na stronę atakującego.
Dragoni litewscy odważnie ruszyli do przodu i bardzo skutecznie ostrzelali batalię. Gdyby nie interwencja dowódcy, baralia musiała by się wycofać, a dragoni zniszczyli by znacznik celu.
Nie zawsze odwaga popłaca. dragoni dostali się w krzyżowy ogień i uciekli z pola bitwy.
Sukces Litwa osiągnęła na lewym skrzydle. Rajtaria opancerzona na granicy stanu chwiejnego (w Załamanym nie można szarżować) zmiotła rajtarię najemną.
W kolejnej rundzie przegrupowała się i zrobiła miejsce dla Petyhorców. Ci bez problemu przełamali milicję pruską. Petyhorcy zostali ostrzelani z flanki przez średnie dział i wycofali się będąc w stanie złamania.
Obrót działa wykorzystali kozacy z rohatynami.
Wydawało się, że szarża kozaków na muszkieterów pruskich to samobójstwo.
Walkę udało się wygrać o 2. Muszkieterzy nie zdali obu testów Morale. Interwencja dowódcy była nieudana. Milicja wycofała się pozwalając Litwinom na zniszczenie kolejnego znacznika.
Rajtaria najemna na prawej flance próbuje dobić rajtarię litewską.
Petyhorcy nie mogą szarżować (są w stanie złamany) ale gdyby udało im się wykonać marsz wzdłuż krawędzi brandenburskiej, to zniszczą kolejny znacznik.
Na lewym skrzydle brandenburskim pozostali jedynie dragoni pruscy.
W 5 rundzie inicjatywę zdobywa Elektor. dzięki temu wycofuje muszkieterów, którzy blokują Marsz petyhorców. sami są bezpieczni, ponieważ Litwini nie mogą szarżować.
Opanceroani rajtarzy wpadają na tył dragonów pruskich, ale tym udaje się przeżyć.
Ostatnie ostrzały i porządkowanie jednostek, które ma doprowadzić do ustalenia, która jednostka jeszcze liczy się do strat. Tego nauczyłem się od Miszczu - chylę czoła (chłodna kalkulacja w ostatniej rundzie).
Scenariusz 3-2 dla Litwy
Straty 3- 2 dla Litwy
Punkty za straty własne (po staremu) 2-2
Pojawiła się nowa propozycja liczenia strat, ale jeszcze nie ogarniam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz