wtorek, 8 kwietnia 2014

Zasadzka

Podjazd Litewski w składzie

Pułkownik 3PD, rotmistrz 1PD, chorągiew petyhorska z kopiami 3p, dwie chorągwie jazdy kozackiej 5p, dwie chorągwie doborowej jazdy kozackiej z rohatynami 4p, chorągiew jazdy tatarskiej 2p.
Siła 8, Zwartość 17.

wciągnął w zasadzkę patrol kozacki z twierdzy Czernichów.

Pułkownik 3PD, esauł 1PD, mołojcy 8p, jazda 3p, jazda doborowa 3pd, harcownicy 2p, wozy taborowe 2x3p,4+4+3 rejestrowych (osobne sotnie), 4 rejestrowych weteranów.
Siła 15, Zwartość 40.

Z 4 efektów wybrałem zły dzień dla kozackiego pułkownika - pozostawiając mu 2PD. Wylosowałem Wybór terenu (usunąłem duży zagajnik) i 2 Paniki (plus kolejna ze scenariusza), czyli całkiem nieźle się zaczęło.
Kozacy z zasady "Kiedy Kozak nie ma ...." przesunęli las w stronę środka stołu.

Wabik - chorągiew tatarska stanęła w lesie, tak aby strefa wystawienia Kozaków nie zawierała terenów.

Kozacy bardzo mądrze wystawili się w oparciu o las, wzgórza i wozy taborowe. Osłonięci taborem zostali mołojcy i dowódcy, a osobne 4 sotnie rejestrowych osłaniały tyły taboru. Harcownicy wyszli forsownym marszem w przejście między lasem i wzgórzem. Moim zadaniem było zadać jak największe straty buntownikom, dlatego atak i nawet zniszczenie wozów niewiele mi dawał. Postanowiłem wjechać między wozy i wybić jak najwięcej kozackiej piechoty.

Panika padła na klocek mołojców i 2 sotnie rejestrowych na drodze szarży petyhorców.



Petyhorcy z dołączonym rotmistrzem łatwo poradzili sobie ze zdezorganizowanymi rejestrowymi i doprowadzili do ucieczki mołojców, przez których przeszli uciekający rejestrowi. Do końca gry jednostki kozackie uciekały przez siebie, aż do krawędzi (czasami przekraczały zasięg pościgu jazdy i nie udało mi się wybić je do nogi.

Doborowa jazda kozacka doprowadziła do ucieczki harcowników i zdezorganizowała rejestrowych.

Niestety jazda kozacka nie zmieściła się między wzgórzem i taborem kozackim, z którym doszło do kontaktu. Jazda mimo zwycięstwa musiała się wycofać.

Jedna sotnia rejestrowych z dołączonym esaułem zebrała się i zatrzymała w końcu doborowych kozaków. Jazda zaporoska objechała tabor po jednej sotni z każdej strony. Jedna została rozbita przez jazdę kozacką, która po ostrzale ze śmigownic uciekła niestety za krawędź pola bitwy. Brakło jej do zamknięcia kotła. Druga doborowa jazda zaporoska wygrała walkę z jazdą tatarską i spowodowała jej ucieczkę.

Brakło mi do przekroczenia 50% zwartości przeciwnika i zwycięstwa 3 zniszczonych podstawek wroga. Duże straty kozackie to 0 punktów za scenariusz i 0 za straty. Ja miałem bardzo duże straty, czyli 2 punkty dla Kozaków.

Walka była bardzo wyrównana i naprawdę niewiele błędów zrobiłem. Wynikały one głównie z dobrego rozstawienia pnzra, który rozbił swoje siły na maksymalną liczbę jednostek, żeby zniwelować efekty paniki (miał aż 10 jednostek, czyli 7 pozostało zdolnych do walki.

Mieliśmy kilka problemów wynikających z nieznajomości zasad. Ja nigdy nie szarżowałem z terenu bardzo trudnego i nie wiedziałem, że w terenie nie ma ruchu dodatkowego w szarży (stoi jak byk w podręczniku). Szarżowałem Tatarami na sotnię rejestrowych z flanki, która już walczyła z doborowymi kozakami, ale szarża zatrzymała się w lesie (brakło 1cm, żeby z niego wyjechać). :)

Pnzr oczywiście wykazał się totalną nieznajomością zasad gry, brakiem rozpiski i kozacką fantazją w interpretacji spornych sytuacji. :) Grało się, jak zwykle w Krakowie, miło i przyjemnie.

Podziękowania za grę dla pnzra i gościnę u gregxa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz