sobota, 28 listopada 2015

Wakacje w Egipcie.

Postanowiłem odwiedzić miejsca, które odświeżą mi wspomnienia z lat młodości: Tunezję, Libię i Egipt. W północnej Afryce byłem ostatnio w latach czterdziestych. W telewizji mówią, że dalej trwa tam wojna. Postanowiłem pojechać ze sprawdzonym biurem turystycznym AK (Africa Kamper, czy jakoś tak). Wynająłem ten sam wóz co ostatnio. Solidna niemiecka konstrukcja i dobre uzbrojenie do odstraszania Arabów, którzy chcą sprzedać noże do kebabu. Ostatnio zasłaniają usta chustami. Pewnie ze względów higienicznych.



Mój nadworny malarz Gregx (to chyba jakieś bretońskie imię jak Obelix, czy Idefix) wywiązał się ze swoich obowiązków.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz